Lato tak szybko przeleciało... nawet nie zauważyłam kiedy ze straganów zniknęły moje ukochane maliny, jagody i jeżyny, a ich miejsce zajęły złociste dynie, słodkie śliwki i chrupiące gruszki. Czas leci zdecydowanie zbyt szybko. Ale tak się złożyło, że całkiem niedawno w moje ręce wpadło kilka pysznych, słodkich gruszek prosto z przydomowego sadu. Niektóre z nich zniknęły już po paru minutach, a reszta trafiła pod nóż i skończyła w pysznych jesiennych, rozgrzewających muffinach :) Są idealne!
SKŁADNIKI (ok. 12 dużych muffinek)
- 150 ml jogurtu naturalnego
- 150 ml oleju rzepakowego
- 2 jajka
- 150 g mąki pszennej
- 100 g mąki orkiszowej jasnej
- 150 g jasnego brązowego cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 nieduże gruszki
- cukier puder do posypania
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
- Suche składniki mieszamy w jednym naczniu. W drugim łączymy składniki mokre. Składniki mokre wlewamy do suchych i mieszamy delikatnie, tylko do połączenia składników (nie używamy miksera!).
- Gruszki obieramy ze skórki, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Dodajemy do masy i delikatnie mieszamy.
- Ciasto wykładamy do 3/4 wysokości foremek. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 20-25 min.
- Jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem.
W tych babeczkach najbardziej podoba mi się to, że są one dość łatwe do przygotowania co jest świetną sprawą. Dla mnie jeden z najlepszych przepisów na muffinki mają w https://basiazsercem.pl/ i już miałam okazję niejednokrotnie z nich korzystać.
OdpowiedzUsuń