Ostatni weekend kalendarzowego lata zasługuje na małą celebrację :) Udało mi się dostać jeszcze trochę malin, które są dla mnie kwintesencją lata i wykorzystałam je do tego pysznego, lekkiego jogurtowca, którym żegnam się w kuchni z moją ulubioną porą roku i powoli zaczynam już myśleć o jesiennych inspiracjach.
masa jogurtowa
- 600 g jogurtu greckiego
- sok z 1 cytryny
- 3-4 łyżki ksylitolu lub cukru pudru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego lub cukru z prawdziwą wanilią
- 3 łyżeczki żelatyny
galaretka z owocami
- 2 galaretki malinowe lub o smaku owoców leśnych
- 1,5 szklanki świeżych malin
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
- Żelatynę rozpuszczamy w 100 ml gorącej wody i dokładnie mieszamy, studzimy. Jogurt w temperaturze pokojowej dokładnie mieszamy z sokiem z cytryny, cukrem pudrem/ksylitolem, ekstraktem i ekstraktem waniliowym. Wystudzoną żelatynę łączymy z kilkoma łyżkami masy jogurtowej i powoli wlewamy do całości.
- Jeśli używamy silikonowej tortownicy jej dno wykładamy folią lub papierem do pieczenia ( w przypadku silikonowych nie ma takiej potrzeby). Masę wylewamy na dno tortownicy i wstawiamy do lodówki.
- Dwie galaretki malinowe rozpuszczamy w 600 ml wody i studzimy.
- Na stężałej masie jogurtowej układamy umyte i osuszone maliny. Kiedy galaretka zacznie lekko tężeć wylewamy ją na owoce i wstawiamy do lodówki do całkowitego stężenia.
- Przechowujemy w lodówce.
Smacznie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńprezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) smakuje też genialnie :)
UsuńWspaniały jogurtowiec na zakończenie lata!;) Moje malinki niestety już się skończyły, ale na szczęście w sezonie były zapakowane w słoiczki i do zamrażarki:)
OdpowiedzUsuńTeż mam trochę zachomikowanych na "ciężkie" czasy :D
Usuń