Naprawdę, ale to naprawdę nie znam osoby, która nie lubiłaby makaronu z sosem bolońskim :) Na ten poczciwy pomidorowy sos z mięsem mielonym, ziołami i czosnkiem jest tak wiele przepisów, że ciężko odnaleźć te właściwą, oryginalną recepturę. Więc i ja chciałam podzielić się z Wami moją prywatną, najulubieńszą i najprostszą recepturą na ten sos, która jest dla mnie taką swego rodzaju bazą, do której w zależności od nastroju dodaję jeszcze inne składniki :) Gwarantuję, że jest pyszny :)
- 250g mielonej wołowiny
- 500 ml passaty pomidorowej lub krojonych pomidorów pelatti
- 5 ząbków czosnku
- 2 małe cebule
- 1 gałązka świeżego rozmarynu (lub 1 łyżeczka suszonego)
- 3-4 gałązki świeżego tymianku (lub 1 łyżeczka suszonego)
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 łyżeczka suszonej bazyli
- 1 łyżeczka cukru ( zależy od kwaśności pomidorów, czasem potrzeba troszkę więcej)
- sól
- świeżozmielony pieprz
- oliwa z oliwek
dodatkowo
- 1 opakowanie ulubionego makaronu
- kilka łyżek tartego parmezanu lub grana padano
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
- Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek do smażenia. Po chwili wrzucamy posiekaną w kostkę cebulkę, doprawiamy ją szczyptą soli i cukru, które wydobędą jej wspaniałą słodycz. Po chwili dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i chwilę smażymy.
- Dodajemy mielone mięso i smażymy do momentu, aż mieso zmieni kolor i puści wodę, która następnie musi odparować. Kiedy woda odparuje, dodajemy posiekane ziołą (lub suszone) i smażmy 2-3 minuty, aż aromat ziół zacznie być mocno wyczuwalny.
- Całość zalewamy pomidorami, dodajemy łyżeczkę cukru i dusimy 10-15 minut.
- Gdy sos ładnie się zagęści, a smaki wzajemnie przenikną doprawiamy całość do smaku solą i pieprzem, a w razie potrzeby odrobiną cukru.
- Makaron gotujemy al dente, zgodnie z instrukcją na opakowaniu (do gotowania makaronu nie dodajemy oliwy, ponieważ spowoduje ona, że nasz sos zamiast cudowanie obkleić makaron po prostu z niego spłynie).
- Makaron nakładamy na talerz, polewamy sosem i posypujemy parmezanem oraz opcjonalnie świeżą bazylią.
Smacznego!
Rzeczywiście ze świecą szukać osób, które nie lubią tego sosu - osobiście uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja również nigdy nie odmówię odrobiny:D
Usuń