Fotografia kulinarna - jak ją poznać w jeden dzień

Uwielbiam gotować (o czym mam nadzieję zdążyliście się już przekonać :D), a jeszcze bardziej lubię dzielić się pomysłami i efektami mojej pracy z innymi. Gdy gotuję uwielbiam zapachy, które otulają moją kuchnię. Uwielbiam jak mój dom wypełnia się aromatem jesiennych warzyw pieczonych z tymiankiem i wędzoną papryką, świątecznymi piernikami z imbirem i miodem, duszonym kurczakiem w pomidorach i kuminie, czy najcudowniejszą polską szarlotką z mnóstwem wanilii i cynamonu. Tak strasznie chciałabym abyście mogli poczuć z Waszego monitora te cudne zapachy :) Niestety jedyną drogą, którą mogę oddziaływać na Wasze kubki smakowe jest (tylko i aż) obraz. Kiedy zakładałam bloga nie miałam pojęcia o fotografii (w dalszym ciągu nie jestem specem w tej ktagorii, ale na pewno wiem już na ten temat o wiele, wiele więcej),

Z czasem zaczęłam czytać coraz więcej na ten temat, jednak w internecie ciężko znaleźć porządną instrukcję robienia dobrych zdjęć, która byłaby w pełni zrozumiała dla totalnego amatora jakim jestem. Nie mniej nie poddawałam się i wciąż próbowałam znaleźć ten złoty środek na piękne zdjęcia. Mimo iż już dość dawno temu w moje ręce wpadła całkiem fajna lustrzanka to po zrobieniu nią kilku zdjęć szybko powędrowała na półkę. Nie ma co się dziwić takiemu obrotowi sprawy, bo jak można zrobić dobre zdjęcie lustrzanką w trybie auto :P 

Aż tu któregoś dnia napisała do mnie pewna szalona osoba, która zaproponowała mi żebym poszła z nią na kurs fotografii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że kurs miał być pod Warszawą (czyli w moich okolicach), a owa szalona osoba miała dojechać aż z Poznania :) Pomyślałam sobie, że to nie mógłbyć przypadek, że napisała właśnie do mnie i.... od razu się zgodziłam. I absolutnie nie żałuję, bo poznałam dwie fantastyczne osoby - Anię, która mnie namówiła na ten kurs oraz Kingę, która wprowadziła mnie w ten bajkowy świat fotografii :) No i tak zupełnie przy okazji dowiedziałam się co nieco na temat robienia zdjęć ;)

Kurs trwa jeden dzień, jeden niesamowicie inensywny dzień!
Ogrom wiedzy jaki w te kilka godzin jest w stanie przekazać Kinga przerósł moje wszlekie oczekiwania. Ale po kolei :) Już przy pierwszym mailoym kontakcie, Kinga poprosi nas o przesłanie jej naszych zdjeć, aby mogła zobaczyć jakie błędy popełniamy i na co w szczególności powinna zwrócić uwagę podczas kursu. Muszę przyznać, że było to dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Sam kurs odbywa się w pięknym domu Kingi położonym pod Warszawą. Dom jest tak urokliwy, że warto tam przyjechać choćby po to by nacieszyć oczy :) 

Pierwsza część kursu polega na szybkim przejrzeniu naszych zdjęć. Wtedy szybko na zdjęcia, które uważaliśmy za dzieła sztuki zaczynamy patrzeć nieco bardziej krytycznie.

Kolejna część kursu polega na poznaniu aparatu. Z uwagi na to, że na rynku dostępnych jest wiele aparatów i różnią się one między sobą, warto wziąć instrukcję obsługi, co znacznie ułatwi pracę. Dzięki tej części poznamy bliżej nasz aparat, czyli w skórcie nauczymy się korzystać z innych trybów niż auto :) Dowiemy się między innymi co nieco na temat przesłony, czasu w jakim robione jest zdjęcie, właśiwym doświetleniu zdjęć, no i przede wszystkim dowiemy się jak zrobić ten porządany przez wszystkich efekt rozmycia ;)  Ponadto Kinga doradzi nam jaki obiektyw najlepiej wybrać i jak ominąć buble. Niby o większości można dowiedzieć się z instrukcji, czy z internetu, ale jednak co innego czytać nudną instrukcję, a co innego zobaczyć jak to działa w praktyce i dowiedzieć się jakie ustawienia w jakich sytuacjach są najlepsze. Ta część dla mnie, zupełnego amatora, była bardzo cenna. Oczywiście jeśli jesteście już na nieco wyższym poziomie, tę część można pominąć lub ograniczyć tylko do nieznanych Wam wcześniej opcji.

Po krótkiej lekcji teorii i przetestowaniu wszystkich opcji na naszych aparatach, Kinga pokazuje jak wykorzystać to wszystko w praktyce. Akurat mój kurs wypadał w tłusty czwartek, więc fotografowaliśmy nasze poczciwe pączusie :)


Po zabawie z pączusiami przyszedł czas na kompozycje. Kinga tłumaczyła nam podstawowe zasady według, których powinno się komponować zdjęcia - zasada trójpodziału, akcentowanie tzw. mocnych punktów, właściwie dobrany przedplan i wiele wiele innych wskazówek, które uchronią nas przed zdjęciowymi wpadkami. Takie kompendium wiedzy o kompozycji :) Już w czasie tego mini wykładu miałam przed oczami moje zdjęcia, na których konsekwetnie stosowałam wszystkie złe nawyki kompozycyje, było ich naprawdę dużo ;)

Na koniec najprzyjemniejsze - czyli szperanie w skarbach Kingi, komponowanie oraz fotografowanie zdjęć :) Skarbów u Kinigi jest co nie miara, cudowne zastawy, sztućce, serwetki, obrusy, podkłady i tła, w tym dziesiątki różnorodnych tkanin, desek i wszystkiego, co może dać się sfotografować w interesujący sposób :) 

A teraz najciekawsza część, czyli moje zdjęcia z przed kursu i po nim. Myślę, że nie trzeba podpisywać, które są które bo widać to od razu :)



























Mam nadzieję, że przekonałam Was do tego, że nawet amator może zrobić piękne zdjęcia, jeśli wskaże się mu właściwą drogę. Jeśli również szukacie swojej drogii w fotograficznym świecie, koniecznie zajrzyjie do Kingi :)

This entry was posted on 18 kwi 2015 and is filed under ,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

8 Responses to “Fotografia kulinarna - jak ją poznać w jeden dzień”

  1. kurcze, słyszałam już wiele pozytywnych opinii o kursach u Kingi. Ciągle się zbieram, żeby w taki kurs zainwestować i chyba coraz bliżej jestem skuszenia się :)
    Twój wpis trochę przyspieszy mój proces decyzyjny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Joasiu, dziękuję za miłe słowa i gratuluję wielkich postępów w fotografii. Chciałabym jeszcze coś doprecyzować do Twojego opisu kursu.
    Moje kursy są indywidualne i dostosowane do potrzeb osób, które uczę dlatego każdy z nich wygląda zupełnie inaczej. Wasz kurs z Anią wyglądał tak jak opisujesz ale nie każdy tak odbywa się i przebiega tak samo. Rózne są potrzeby i różne tematy porszane podczas zajęć. Różny jest też czas i przebieg. Niektóre warsztaty są również dwudniowe, niektóre indywidualne a niektóre dla paru osób jak w Waszym przypadku. Generalnie staram się jak najbardziej dostosować do potrzeb tych, którzy do mnie przyjeżdżają aby efekt był taki jak w Twoim przypadku- dużo entuzjazmu i inspiracji do wcielania zdobytej wiedzy w życie.
    Jeszcze raz dziękuję, za piękny opis kursu- jesteś jedną z tych kursantek z których jestem bardzo dumna!
    pozdrawiam Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć :)
      Kurs u Ciebie to była jedna z moich najlepszych decyzji :)
      Jeszcze raz bardo dziękuję :)

      Usuń
  3. Niesamowita zmiana! Co znaczy dobry kurs u wlasciwej osoby! Rwoniez zarezerwowalam jeden dzien z Kinga; juz nie moge sie doczekac...

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zdjęcia :) Uwielbiam fotografię kulinarną. Ostatnio miałam okazję wynająć studio filmowe i pobawić się chwilę w ten rodzaj fotografii i muszę przyznać, że to niesamowite doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...